W pracy dziecko (nie moje) do ojca: Powiedz jej albo ja jej będę musiał powiedzieć! (stoję obok, a w ogóle to "Pani", mój drogi! ale profesjonalny ignore)
Ojciec - mina typu "nie wiem o co cho".
Pytam chłopaka: Nie gadasz ze mną? Czemu nie możesz mi sam powiedzieć?
Chłopak: Bo mama powiedziała TACIE, żeby powiedział!
Acha.
I żart z głupia frant: A coś ty taki zasadniczy? Zespół Aspergera masz?
Ojciec - wyraźnie kiwa głową.
A ja tak sobie walnęłam i nawet nie pomyślałam, że mogą się obrazić.
piątek, 31 stycznia 2014
zbieram 1% od znajomych i rodziny.
Wysyłałam takie oto miejle:
"Dziękujemy za poprzednie lata i znów prosimy Was o przekazanie 1% podatku na terapię naszego syna.
(szczegóły techniczne)
Dziękujemy i pozdrawiamy."
"Dziękujemy za poprzednie lata i znów prosimy Was o przekazanie 1% podatku na terapię naszego syna.
Ω ma zespół
Aspergera (zaburzenia ze spektrum autyzmu) i nie
rozwija się równie łatwo, co większość dzieci, zwłaszcza w
dziedzinie kontaktów międzyludzkich. Chłopak w testach
inteligencji osiąga wyniki ponad normę, ale wielu rzeczy,
które innym przychodzą naturalnie musi się wyuczyć przez
ciężką pracę - swoją, terapeutów i całej rodziny. Organizacja
naszego czasu kręci się w dużym stopniu wokół terapii Ω,
żeby jako dorosły człowiek był w przyszłości samodzielny.
Dzięki dotychczasowym staraniom radzimy sobie bez
farmaceutyków a w szkole bezpieczeństwo i wsparcie zapewnia Ω dodatkowy nauczyciel tzw. wspomagający. Poza szkołą Ω stara się rozwijać swoje zainteresowania - gra w drużynie (...) w hokeju na rolkach. Oprócz tego
sześć dni w tygodniu bierze udział w zajęciach pozalekcyjnych,
które stanowią dla niego terapię (m. in. trening umiejętności
społecznych, terapia integracji sensorycznej). Chcielibyśmy
spróbować treningu zastępowania agresji, biofeedback'u,
treningu słuchowego Tomatisa, metody ruchu rozwijającego
Weroniki Sherborne.
Prosimy o wsparcie.(szczegóły techniczne)
Dziękujemy i pozdrawiamy."
Subskrybuj:
Posty (Atom)