niedziela, 24 stycznia 2010

:)


Utworzony: 2010/01/24 19:54:17 na rysuj.pl
W czerwcu skończyłam pisać listy. Teraz nie mam już do kogo, a mejle to nie to samo, co wziąć pióro do ręki. Równie dobrze mogę zacząć pisać bloga, bo jakoś papierowy pamiętnik mnie nie ciągnie. Poza tym może będę się motywować, żeby wrzucać rysunki do galerii, skoro w domu jest nowy skaner.
Niedawno minął Dzień Babci.
Ω (mój ukochany, starszy synek, lat 5) wtedy zaczął chorować. Wieczorem zadzwonił do Babci U. i mówi:
- Mam gorączkę. Dzwonię, żeby Ci złożyć życzenia, bo mama mi kazała - zaczął. - Dużo zdrowia.
- Miłości wnuków - podpowiedziała Babcia B. teatralnym szeptem.
- Ilości wnuków - przekazał
Ω do telefonu.
- Miłości! - poprawiłam jako ta mama, co kazała, więc i tak była zamieszana w sprawę.
- Masz kochać Jo. - dodało dziecko. Jo. to pierworodny wnuczek Babci U.
Jutro pokażemy się z
Ω u pani dr i zobaczymy, co powie o jego morfologii, gorączce i innych atrakcjach, jakimi zamierzamy się pochwalić.
Nie tylko stan zdrowia dziecka mnie martwi.
Ω nie znosi zajęć plastycznych. Muszę włożyć wiele wysiłku, żeby posadzić go do farb, o kredkach nawet nie mówię, chociaż kupiłam mu następne, naprawdę fajne. Ostatnio oglądałam jego prace w przedszkolu. Ω koloruje najgorzej z całej grupy. Bazgrze kilka kresek na środku pola i zostawia resztę nieruszoną.
Mąż mnie pocieszał, że on sam złapał za kredki stosunkowo późno, dopiero pod koniec przedszkola, więc
Ω może jeszcze zainteresuje się rysowaniem. Mam taką nadzieję. Mnie w wieku Ω ciągle brakowało papieru. Bazgrałam na wszystkim, na czym tylko mi pozwolono. Często, jak nie pozwolono, też. Pamiętam arcydzieło mojego autorstwa wykonane węglem opałowym na ścianie domu z białych cegieł. Niestety rodzice nie docenili mojego zaangażowania w sztukę wielkiego formatu. Dom otynkowano. Teraz się z tego cieszę.
Wypiłam dzisiaj już trzy duże kawy. Dobrze, że zbożowe Dla samego smaku kawy z mlekiem. Powinnam coś narysować na aktualny konkurs, skoro mi tak podchodzi tematyczny napój.
Nie mogę po Świętach znaleźć torby z moim zestawem akwareli, a nie chcę znowu kraść mężowi. Mam ołówek, może wystarczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kwiatki