środa, 12 września 2012

Niespodziewanka.


Prosiłam Q, żeby odebrał Ω, bo akurat przechodzi wracając. Dzwoni za 10' Q i mówi:
- Pani mówi, że Ω'ka nie ma, bo jest na kółku teatralnym.
- ???
Zapytałam się tylko, kiedy to się kończy i wyraziłam nadzieję, że nie trzeba za to płacić. Moje dziecko zrobiło coś dla własnych zainteresowań z własnej inicjatywy i jestem przemiło przezaskoczona.

Σ do mnie:
- Jak będę duży, wielki wacał z placy i tata będzie malutki siedział w domu i powie "kuwa mać", to ja go będę lał.

Π biega z komórką Q przy uchu i grucha po swojemu od kilku minut. Problem w tym, że on potrafi odblokowywać przesuwając paluszkiem po ekranie dotykowym. W końcu Q sprawdza, w jakim stanie jest telefon i okazuje się, że kurdupel od kilku minut rozmawia sobie z Babcią. Babcia była zachwycona, że wnuczek zadzwonił i nie pomyślała nawet o tym, żeby się od razu wyłączyć. Zrobiliśmy szybki rachunek sumienia, o czym mogliśmy rozmawiać w ciągu kilku minut wstecz, ale nie przypomnieliśmy sobie nic kompromitującego do podsłuchania.

W wakacje rzuciłam się na szydełko. Płaska czerwona szmatka jest pierwszą próbą. Rząd oczek, półsłupków, narzuconych,słupków itd, co tam w książce.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kwiatki